Wyświetlenia ^^

niedziela, 20 lipca 2014

Nowe imię, nowa frakcja - Rozdział 3

Z sali Ceremonii Wyboru z moją nową frakcją zeszłam ze schodów. Kątem oka popatrzyłam na moich rodziców w szarych strojach. Ojciec uważał, że Nieustraszeni to bandra rozbydrzonych, złościwych i nie wychowanych chuliganów. Gdy wybrałam właśnie Nieustraszonych myślałam, że ukryje jakoś swoją... nawet mówienie słowa 'Niezgodna' w myślach wydaje się niebezpieczne, ale kto mi zajrzy do myśli? Byliśmy już na połowie schodów aż jeden zaczął się śmiać, a wszyscy podstawiali mu nogę. Chłopak upadł, a ja go złapałam.
-Dzięki - powiedział
-Nie ma za co. A jak się nazywasz? - zapytałam go
-Ron. A ty jak widze jesteś z Altruizmu - powiedział
-Andrea. Byłam się, ale ciągle myśle co będzie z rodzicami, czy odwiedzą mnie w Dniu Odwiedzin - odparłam ze smutkiem
-Ej, Andrea co robisz z tym chłopakiem? - powiedziała Betany
-Nie, nic. Tylko on się potknąl i go złapałam - odparłam nie śmiało.
Dotarliśmy do pociągu.Wachałam się wsiąść, ale Betany nie miała z tym trudu. Może tak naprawdę była jedną z Nieustraszonych?
-No, Andrea wsiadaj! Dasz rade! - krzyczy Betany
-Łatwo Ci to mówić, bo akurat ty jesteś wysoka! - również krzyknełam
W końcu
jedna dziewczyna z Prawości wzieła mnie delikatnie za brzuch i podciągneła do pociągu.
-Dziękuje. Jak się nazywasz? - powiedziałam w strone dziewczyny z Prawości.
-Casmina, a ty? - odparła
-Andrea. Wyglądasz na dziewczyne z Prawości tak?
-Tak, a ty z Altruizmu, bo widze po ubraniach
-Mhm... Jeszcze raz dziękuję, że mi pomogłaś. Jak byś mi nie pomogła to bym oblała
-Nie ma za co. A myślę, że test nowicjatu Nieustraszonych będzie łatwiejszy niż Prawości
-A dlaczego?
-Na 1 etapie siedzi się na fotelu, gdzie przyczepiąją Cię do wykrywacza kłamst, a na 2 etapie uczymy się jak zobaczyć, gdy ktoś kłamie, a mówi prawdę mową ciała, a 3 etap jest najgorszy... dają Ci do picia serum prawdy i zadają naprawdę mnóstwo osobistych pytań.
-To musi być okropne.
W sobie znajduje trochę śmiechu i wypuszczam, a Casmina śmieje się ze mną. W końcu pociąg zwolnił i znaleźliśmy się koło dachu. Betany myśląc, że dobrze robi skacze i okazuje się, że trzeba skoczyć.
-Y... my musimy skoczyć? Na... dach?! - powiedziała Casmina
-Tak,  może na trzy? I skaczemy trzymając się za ręcę.
-Ok.
-Raz,dwa, trzy!
Razem z Casminą skaczemy na dach. Zauważamy jak jedna dziewczyna cała połamana leży na torach i krzyczy
-Ratunku! Ratunku!!!!!
- Uspokój się, Skina! - powiedział chłopak
-Łatwo Ci to mówić, Chrangiel! - krzyczy
Razem z Crasminą i Betany zauważamy wysokiego chłopaka, który na widok ma 18 lat.
-Witam nowicjuszy! Jestem Cztery. Jestem waszym instruktorem -  powiedział Cztery
-Jak cyfra - chichocze Casmina
-Cos Cię bawi?!
-Nie,nic - powiedziała ze strachem
-Tak myślałem, więc by dostać się do naszej bazy należy skoczyć z dachu w głąb diury
Na widok dziury każdy się wycofał. Zostawiając mnie w przodzie.
-Więc ty chesz pierwsza rozumiem. - powiedział wskazując palec na mnie
Cztery ustawia mnie w przodzie do dziury i ustawia się za mną
-Skacz. Nie bój się - mówi mi do ucha kiedy mnie sutawił
Skacze w głąb przepaści. Czuje adrenaline, czuje, żyje. Spadłam w siadke, a kilka rąk zdejmuje siatke. Potem skaczę Cztery i podchodzi do mnie.
-Jak się nazywasz?
- Andrea - powiedziałam
Teraz Amanda jakoś nie brzy dla mnie za dobrze.
-Amanda? To tutaj nie pasuje. Masz tylko jeden wybur. Nowa frakcja to nowe imię.
-Dobrze. Na imię mam... Skera. - powiedziałam
-Pierwsza skoczyła... Skera!! - wykrzyczał, a wszyscy mi gratulowali.
Wszyscy skoczyli, a druga to była Betany, a trzecia to Casmina. Podeszły do mnie i mi gratulowały.

Koniec :)
Jeśli się podobało zostaw komentarz ^^

Brak komentarzy: