Wyświetlenia ^^

piątek, 1 sierpnia 2014

Informacja ♡

Informacja: Niestety. Niezgodna na jakiś czas będzie zawieszona.

Powód: Brak weny :(

Dalszy ciąg informacji: Ale jest jeden blog który prowadzę i jest dość popularny link będzie na samym dole tej informacji. Więc jak mówiłam. Wena mi uciekła tam gdzie pieprz rośnie i zamierzam tak pojechać i ją znaleźć ( xD ). Będę codziennie wchodziła na ten blok i patrzyła, a jak znajdę wenę i mi nie ucieknie, to będę nadal pisała. Więc do zobaczenia :)

Link: Kod-Lyoko-Live. W skrócie KodLive

Daria <3

poniedziałek, 28 lipca 2014

Koniec, czy ciąg dalszy? - Rozdział 6

Uwaga, przy końcu troszkę drastyczne.



Po wymyśle Erica z nożami spędziłam całą noc w łóżku. Aż nagle usłyszałam jakiś szept i poznałam, że to Peter. Wyszłam z łóżka ubrałam się i poszłam ich śledzić. Peter zawiązał białą koszulkę na twarz Drewira i wziął go nad przepaść. Nagle ktoś wybiegł z pokoju z bliska poznałam, że to Cztery.
-Co wy tu robicie? - pytał Cztery
-Peter chciał go zrzucić do przepaści - powiedziałam
-No, pięknie... teraz do pokoju - powiedział Eric wychodząc ze swojego pokoju - Do pokoju, bo będziecie bezfrakcyjnymi!
Każdy poszedł do pokoju także Cztery. Następnego dnia Eric zaprowadził nas ponownie na sale i kazał nam się jeszcze raz bić. Pierwsi byli Casmina i Molly. Casmina biła Molly po szczence i boku, a Molly wzieła ją na podłogę

środa, 23 lipca 2014

Pierwszy, czy ostatni etap? - Rozdział 5

Wszyscy się przebrali. Cztery wpadł do Jamy i kazał nam iść za nim
-Jak widze wszyscy przebrani. - powiedział - Zaraz idziemy do Jadalni, a potem prosto na pierwszy etap.
Cztery pokazał nam Jadalnie w której aż się roiło od dobrego jedzenia. No przynajmniej ktoś tak powiedział.
-Mniam! Ile tutaj delikatesów - powiedział Drewir chłopak z Prawości o średnich, czarnych włosach do ramienia.
-Teraz sobie usiądzcie i zjedźcie coś, bo będzie wam potrzebne - powiedział złośliwie
Każdy siadł, ja usiadłam na koncu Jadalni, a ze mną Betany, Cztery i Casmina. Gdy podniosłam rękę każdy krzyczał, gratulował i walił o stół pięściami. Nagle do sali wchodzi młody mężczyzna z całą masą kolczyków na twarzy. 5 na brwiach, 6 na nosie i po 8 na uchu.
-Kto to jest? - zapytałam
-To Eric. Przecież Ci mówiłęm - powiedział Cztery
-Ale on wygląda na 14-latka - odparła w ciszy Betany
-Wiek tu nie ma znaczenia!

poniedziałek, 21 lipca 2014

Świr. czy instruktor? - Rozdział 4

Gdy wszyscy skoczyli Cztery zaprowadził nas do ciemnego korytarzu, gdzie zawsze na koniec drogi świeciła niebieska lampka.
-Więc tak. Na początku pójdziemy do Jamy, którą kiedyś pokochacie... - mówi Cztery, ale Casmina jej przerwała.
-Jama? Fajna nazwa - powiedziała
-Jak się nazywasz? - pyta cicho
-Casmina - piszczy
-Więc Casmina. Jak bym chciał się użerać z Prawymi o nie wyparzonej gębie, to wstąpił bym do ich frakcji - syczy - Pierwsza rzecz od, której się ode mnie nauczysz, to żeby trzymać buzie na kłótkę. Dotarło?
-Tak. Dotarło - piszczy Casmina
-Więc pierwsza część nowicjatu, to test fizyczny.Druda  część, to test emocjonatly, a trzeci to test mentalny. - mówi Cztery - Do Nieustraszonych na koniec przejdzie tylko pierwsza dziesiątka.
-Ale jak to? - zapytała Betany
-Za dziewczyną o imieniu Lauren poszli nowicjusze urodzeni jako Nieustraszeni jest ich jedenastka, a was dziewięcioro. - mówi - Podczas pierwszego etapu odpadnie czworo nowicjuszy, drugiego odpadnie trójo nowicjuszy, a trzeciego także trojo, więc tylko finałowa dziesiątka przejdzie do naszej frakcji.
Cztery zaprowadził nas do Jamy.
-Jama to wasze miejsce do zanocowania i kupowania ubrań za punkty, których Eric lub ja wam dołączymy... - mówi
-Kto

niedziela, 20 lipca 2014

Nowe imię, nowa frakcja - Rozdział 3

Z sali Ceremonii Wyboru z moją nową frakcją zeszłam ze schodów. Kątem oka popatrzyłam na moich rodziców w szarych strojach. Ojciec uważał, że Nieustraszeni to bandra rozbydrzonych, złościwych i nie wychowanych chuliganów. Gdy wybrałam właśnie Nieustraszonych myślałam, że ukryje jakoś swoją... nawet mówienie słowa 'Niezgodna' w myślach wydaje się niebezpieczne, ale kto mi zajrzy do myśli? Byliśmy już na połowie schodów aż jeden zaczął się śmiać, a wszyscy podstawiali mu nogę. Chłopak upadł, a ja go złapałam.
-Dzięki - powiedział
-Nie ma za co. A jak się nazywasz? - zapytałam go
-Ron. A ty jak widze jesteś z Altruizmu - powiedział
-Andrea. Byłam się, ale ciągle myśle co będzie z rodzicami, czy odwiedzą mnie w Dniu Odwiedzin - odparłam ze smutkiem
-Ej, Andrea co robisz z tym chłopakiem? - powiedziała Betany
-Nie, nic. Tylko on się potknąl i go złapałam - odparłam nie śmiało.
Dotarliśmy do pociągu.Wachałam się wsiąść, ale Betany nie miała z tym trudu. Może tak naprawdę była jedną z Nieustraszonych?
-No, Andrea wsiadaj! Dasz rade! - krzyczy Betany
-Łatwo Ci to mówić, bo akurat ty jesteś wysoka! - również krzyknełam
W końcu

sobota, 19 lipca 2014

Ceremonia Wyboru - Rozdział 2

Obudziłam się cała w nerwach. Dobrze pamiętałam, że dzisiaj miała odbyć się Ceremonia Wyboru. Myślałam, że przez noc wpadnie mi do głowy jakiś pomysł,  ale źle myślałam. Ubrałam się i delikatnie zeszłam ze schodów na śniadanie cały czas myśląc do, której frakcji przystąpie Nieustraszeni, Altruizm czy Serdeczność? Pytałam się bez przerwy sama siebie aż w końcu Betany stała od stołu i krzyknęła.
-Andrea! Natychmiast masz iść ze mną przed dom! - krzyknęła do mnie.
Nie miałam nic do robienia oprucz myśleniu do, której frakcji przystąpie. Wyszłam przed dom razem z Betany.
-Andrea, powiedź mi do, której frakcji przystąpisz?? - powiedziała Betany
-Dowiesz się za kilka minut - odparłam
-Nie! Ja chce teraz! - krzyknęła
Nagle przed dom wyszła mama
-Co się tu wyrabia? Betany, pytałaś ją o coś z Ceremoni Wyboru, czy o Tescie Przynależności?! - powiedziała wysokim tonem mama.
-Nie, na prawdę nie. - skłamała jak to zwykle Betany.
Weszłam do domu, popatrzyłam

piątek, 18 lipca 2014

Test przynależności - Rozdzial 1

Jak co rana opudziłam się cała w szoku. Zerknełam na kalendarz i właśnie dzisiaj miał się odbić test przynależności, który ma zdecydować do, której frakcji przystąpie. Ubrałam się jak każdy urodzony w Altruizmie w szary podkoszulek, szare buty, szare spodenki, szarą bluzkę i szara hustka na włosy. Jak każdy w swojej frakcji musi przestrzegać zasad. W Altruizmie są 3najważniejsze zasady. 1. Trzeba nosić szare ubrania. 2. Nie można pokazywać swojej próżności. 3. Nie można o nic nikogo pytać. Szybko związalam włosy i poszłam na śniadanie. Spojrzałam na zegarek, który spóźniał się o 3 minuty i zauważyłam, że za 10 minut zaczyna się test przynależności. Szybko ubrałam szarą kurtkę i buty, by kolejny raz się nie spóźnić. Gdy już siadłam na rower zauważyłam na zegarku, który mam wmontowany w rower, że za 6 minut zaczyna się test przynależności. Szybko pojechałam do szkoły i usiadłam w stołówce, gdzie pani wczoraj kazała nam siąść i czekać. Mówili nazwiska po koleji. Dwa z Nieustraszonych, dwa z Erudycji, dwa z Altruizmu, dwa z Prawości i dwa z Serdeczności. Dziewczyny i chłopaki z Serdeczności ciągle się smiały. W Eroducji natomiast każdy miał nos w książce. W Prawości każdy pilnował czy ktoś nic złego nie robi. W Nieustraszonych cały czas była cisza, a w Altruizmu nikt nic nie robił, tylko czekali aż wymienią ich nazwiska. Ja razem z moją siostrą Betany, która ma również szesnaście lat co ja. Razem czekamy aż wymienią nasze nazwiska. Aż jakaś kobieta z Nieustraszonych zawołala Betany.
- Betany Stility  - odparła kobieta.
Batany mocno zacisneła moją dłoń jak, by się bała iść za kobietą. Betany ruszyła małym krokiem do kobiety i po kilku minutach Betany wyszła cała blada w pocie. Potem mijały następne nazwiska